Powiem nieskromnie, udała nam się ta śląska grupa blogerów! Tyle twórczych, wesołych i nieco głośnych ludzi, zebranych w jednym miejscu, musi zaowocować fajnymi pomysłami i interesującymi rozmowami. Wczoraj właśnie, kolejny raz, udało się nam spotkać.
W Cafe & Collation zebrali się: Aneczka, Sardegna, Ktrya, Archer, Aga i Isadora , oraz nasz rodzynek Q, który akurat robił zdjęcie. Była także Aleksandra, ale musiała wyjść wcześniej i nie załapała się na grupową fotografię.
Na spotkaniu było rewelacyjnie, jak zawsze. Mamy parę nowych projektów na myśli, ale najbliższy z nich to oczywiście krakowskie TK, na które wbrew pozorom sporo z nas się wybiera. Listopad będzie obfitował w fajne książkowe wydarzenie, ale o tym innym razem.
Na spotkaniu było rewelacyjnie, jak zawsze. Mamy parę nowych projektów na myśli, ale najbliższy z nich to oczywiście krakowskie TK, na które wbrew pozorom sporo z nas się wybiera. Listopad będzie obfitował w fajne książkowe wydarzenie, ale o tym innym razem.
Dzisiejszy post tematyczny dotyczyć ma naszych książkowych bzików. Szczerze mówiąc, mam ich tyle, że nie ogarniam, dlatego wybrałam dwa największe:
- Harlan Coben - jestem bezkrytyczną fanką. Czytam wszystko, co autor wyda. Nie przejmuję się, że niektóre powieści są do siebie podobne, nieco odtwórcze i po przeczytaniu paru książek pod rząd, traci się rezon, która jest która. Uwielbiam! Uwielbiam! Uwielbiam! Mam prawie cały zestaw jego powieści, brakuje mi tylko dwóch najnowszych i bodajże jednej z wcześniejszych (nie ogarniam której, ale mąż panuje nad sytuacją). Biorąc pod uwagę aspekt estetyczny, niestety, każda powieść pochodzi z innej serii wydawniczej. Część jest w formie kieszonkowej, część z białym grzbietem, jedna w twardej oprawie. Jak wiadomo, to nie jest to, co książkofil lubi najbardziej, jednak w tym przypadku, chęć przeczytania i posiadania całości była silniejsza.
- Maxime Chattam - autor przerażających historii, które głęboko zapadają w pamięć. Moja kolekcja jego powieści nie jest zbyt duża, ale powiększam ją systematycznie. Z Chattamem jest podobnie jak z Cobenem. Bezkrytycznie czytam wszystko, co napisze. Na TK w Krakowie autor ma podpisywać swoją najnowsza powieść. Będę się kręcić przy stoisku Sonii Dragi tak długo, aż zdobędę podpis!
- Andrzeja Pilipiuka - sprawa ma się podobnie, jak z wyżej wymienionymi autorami. Wszystko, bezkrytycznie, zawsze mi się podoba. Lubię książkowe poczucie humoru autora, styl pisania, chociaż niektóre tematy, głównie te o Jakubie Wędrowyczu, są nieco odtwórcze. Mówi się trudno, jestem bezkrytyczną fanką i basta! I mam autograf w "Kuzynkach"! Moja kolekcja Pilipiukowych książek jest raczej skromna, ale powiększam ją systematycznie.
- Katarzyna Zyskowska - Ignaciak - autorka chyba przeskoczyła na moje pierwsze miejsce wśród polskich pisarek. Każda jej historia mnie zachwyca, bez względu na to, czy jest to poruszająca seria "Upalne lato Marianny" i "Upalne lato Kaliny", czy tylko sympatyczne czytadło , czy może mistyczne
Zastanawiam się czemu jeszcze nie słyszałam o ŚBK, a szkoda. Sama się w końcu mogę do niech zaliczać. A jeśli chodzi o drugą część twojego postu to muszę przyznać się, że właśnie sama wreszcie zdecydowałam się zabrać za twórczość Cobena. Będąc dzisiaj w bibliotece specjalnie szukałam jakiejś jego książki, aby wreszcie sama się przekonać, co o nich sądzić ;) Pozdrawiam i wdzięczna bym była za jakieś informacje o SBK ;)
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że wkręcisz się w naszą grupę, tak ja my i udział w naszych akcjach będzie Ci sprawiał wiele radości :)
UsuńTez mam kilka takich bzików, o których ciągle piszę - Arne Dahl i Martha Grimes to takie dwa największe, trzecim jest J. K. Rowling ale tutaj niestety nie ma nigdy pewności czy będzie następna książka. Ale kocham wszystko, co ta kobieta napisze, nawet mam takie małe podręczniki, z jakich uczą się w Hogwarcie :) Z kolei takim tematycznym bzikiem jest dla mnie Nowy Jork. Może też machnę takiego posta?
OdpowiedzUsuńTo teraz Ci powiem, że Ty i Twój NY staliście się niejako inspiracją do wymyślenia tego tematu. Także opublikowanie notki tematycznej z Twojej strony byłoby bardzo pożądane :)
UsuńNo to postaram się pitolnąć na dniach notkę :)
UsuńA Chattam chyba w Krakowie będzie? Nic nie czytałam!
OdpowiedzUsuńAle Cobena również bardzo lubię, choć znam osobę, która tak go wielbi, że brak słow:))
Ciekawa jestem co tam uradziłyście, żałuję, że nie dotarłam:( W Krakowie będę w sobotę, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli!:)
Oczywiście, ze Chattam będzie w Krakowie! W sobote i niedzielę. Bede na noego czatować do skutku :)
UsuńCobena robiłem w audiobooku i rozumiem czemu może się podobać :) U mnie takim Cobenem był Koontz ale już się z niego wyleczyłem ;)
OdpowiedzUsuńCo do planów ŚBK to zapowiadają się rewelacyjnie :D
Z audiobookowych Cobenów to przesłuchałam tylko "W głębi lasu". Reszta była w formie papierowej, Wciągają jak mało które kryminały. To są książki na jeden, emocjonujący wieczór
UsuńCobena czytam, jak mi wpadnie w ręce któraś z jego powieści. Lubię jego prozę, ale nie posiadam żadnej książki na półce! Mam za to wiele osobistych odchyleń od normy:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak, tak! SoLL pokrywa się z moją wariacją na temat literatury skandynawskiej ;)
UsuńTeż lubię Cobena :) Bardzo lubię też powieści Akunina, szczególnie serię o przygodach Erasta Fandorina, ale nie jestem pewna czy mogę nazwać to bzikiem. Może lekkim :) No i ostatnio lubię książki Dario Castagno :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja właśnie zaczynam swoją przygodę z Cobenem, bo koleżanka pożyczyła mi "Na gorącym uczynku". Ciekawe czi i mnie tak zafascynuje:) Bzikuję razem z tobą na punkcie K. Zyskowskiej-Ignaciak:) Nawet udało mi się ostatnio wygrać dwie książki u autorki i w wolnej chwili zabiorę się za Rozlewisko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
PS dobrze, że twój mąż kontroluje:)
Podzielam twoją miłość do Chattama, jest niesamowity! Mam nadzieję, że uda ci się zdobyć jego autograf w Krakowie!
OdpowiedzUsuńCoben jest dobry, aczkolwiek nie wszystkie powieści mi się podobały :) Ciekawi mnie to listopadowe wydarzenie :)
OdpowiedzUsuńTak chwalisz tego Chattama, a ja go w ogóle nie znam, ech...
OdpowiedzUsuńKurcze, tak chwalisz a moje egzemplarze "Kuzynek" i "Kroniki Jakuba Wędrowycza" od sierpnia na półce czekają, a bo to coś trzeba przeczytać na już, a bo to coś pożyczonego... Muszę się w końcu za nie zabrać ;)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia na krakowskich Sardegno! :)
Jejku jak Wam zazdroszczę tych spotkań... Ale kto wie, może kiedyś gdy będę w okolicach uda mi się załapać. Cobena jeszcze nie znam ale zdaje mi się że kiedyś kupiłam jednego ebooka w promocji. Muszę go poszukać, skoro autor tak dobry ;-)
OdpowiedzUsuńBędzie krótko i zwięźle: Chattam <3
OdpowiedzUsuńChattam dopiero przede mną, jeszcze nie poznałam jego książek.
OdpowiedzUsuńA moje małe bziki to z nazwisk: Joanna Chmielewska, Agatha Christie, a tematycznie II WŚ oraz Oświęcim.
Swoją drogą zróbcie kiedyś zdjęcie Rodzynkowi ;).
OdpowiedzUsuńTomocerus
Książek Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak jakoś też mi ostatnio przybyło :)
OdpowiedzUsuńTwój bzik jest mi zupełnie nie znany. Nie znam tych pisarzy, a le o Pani Ignaciak myślę.
OdpowiedzUsuń